Widzicie to?Czujecie to?Jest nowy szablon!!!A to tylko dzięki:http://szablony1kierunkowe.blogspot.com/
Bardzo im za to DZIĘKUJE!!!Pewnie zastanawiacie się czemu zrobiło się tak ponuro na moim blogu?To przez co raz gorszą sytuacje związku Hazzy i Jess.Weźcie udział w ankicie!!!Mam nadzieję że rozdział będzie się podobał:)
15 kom=rozdział 18
_____________________________________________________________________________________
#POW Jesy
Wróciłam do nich.Czułam się trochę nie pewnie przez zachowanie Harr'ego.Nie wiedziałam że Harry mże być zazdrosny aż tak.Postanowiłam już się zbierać żeby nie mieć więcej kłopotów.
-Ja już będę leciała.
-Czemu?Przecież byłaś tak krótko.-zapytała Rose.
-Muszę jeszcze na jutro przygotować się i robi się juz późno.Przepraszam.
-Okey nie ma spawy.Odprowadzić Ciebie?-zaproponował Max.
-Nie dzięki, dojdę.
Londyn po zmroku wyglądał cudownie.Kochałam takie widoki.Było na ulicy cicho i przyjemnie.Postanowiłam przejść przez park żeby chociaż trochę się odprężyć i zapomnieć o wszystkim co się wokół mnie znajduje.Droga jest dłuższa ale milsza.Szłam około 40 minut.Gdy weszłam do domu od razu skierowałam się do kuchni.Byłam strasznie głodna.Zrobiłam sobie tosty z serem i herbatę.Usiadłam przed laptopem.Włączyłam Skypa. Oniemiałam.Miałam 20 nieodebranych połączeń od Hazzy.Pewnie jest wkurwiony.Trochę się przestraszyłam.Wyskoczyło mi że chce się ze mną połączyć.Odebrałam.Zobaczyłam jego minę na twarz po której zrozumiałam że nie będzie miło.
-Hej Harry-powiedziałam nie pewnie
-I jak było u kolegi-prychnął-dobrze się bawiłaś?
-Dobrze wiesz że bym nic takiego nie zrobiła...
-Dobra możesz przynajmniej nie kłamać.-krzyknął.
-Jeżeli sobie nawzajem nie ufamy to nasz związek nie ma sensu.-odpowiedziałam też krzycząc ze łzami.
Rozłączyłam się.Nie miałam zamiaru z nim rozmawiać jeżeli nawet mi nie dał wytłumaczyć tylko mnie oskarżał o to czego nie zrobiłam.Położyłam się na łóżku.Leżałam załamana i cała we łzach.Czemu on mnie tak potraktował?Przecież mi wierzył....chyba.Postanowiłam oderwać się od tych problemów.Pomyślałam,że On miał na pewno gdzieś schowane narkotyki.Szukałam wszędzie ale nie znalazłam.Weszłam do łazienki.Zajrzałam do szafki z jego kosmetykami.Pogrzebałam tam trochę,aż w końcu natknęłam się na pudełko.Otworzyłam je.Zobaczyłam pare torebek z białym proszkiem.
-Tu jesteście-powiedziałam sama do siebie i uśmiechnęłam się.
Ułożyłam cztery,krótkie kreski.Wciągałam je po woli aby rozkoszować się to chwilą.
Poczułam dopływ energii.Uczucie błogości i wolności.Chciało mi się skakać i tańczyć.Cały świat widziałam różowymi kolorami.Zjechał po poręczy schodów gdzie puściłam muzykę na fula i zaczęłam krzyczeć i tańczyć.Czułam się wspaniale,aż do chwili kiedy zaczęło mi się kręcić w głowie.
#POW Harry
Wyłączyłem laptopa.Byłem ostro wkurwiony.Czemu ona mi to zrobiła?Zostawiłem ja na 2 miechy,a ona się już puszcza.Jeszcze do mnie mówi że jej ni ufam.Jak ja mam jej ufać jak ona od razu po studiach spotyka się z jakimiś obcymi chłopakami.Poszedłem na dwór zapalić szluga.Wciągnęłam się pare razy.Myślałem że mnie to odpręży ale jednak się myliłem.Usłyszałem z tyłu głos Liama.
-Co się stało Harry?-zapytał.
-Nic po prostu sobie palę.-powiedziałem z nie chęcią.Chciałem być teraz sam.
-Nigdy nie palisz bez powodu.-dodał.
-Po prostu mam problemy....z Jesy.-powiedziałem przez zęby.
-Jakie?
Powiedziałem mu całą historię od A do Z.On słuchał uważnie do końca.Gdy skończyłem zaczął się śmiać.
-Ty chyba żartujesz-prychnął-myślisz ze ona by ciebie zdradziła z pierwszym lepszym?Uwierz ona nie jest taka.
-Kurwa ja ją chyba lepiej znam-syknąłem.
-To sam powinieneś to wiedzieć.Nie widziałeś jak ona patrzy na ciebie.W jej oczach widać miłość i zaufanie,a ty to tak po prostu niszczysz...lepiej idź i zadzwoń do niej bo drugiej okazji żeby spotkać taką dziewczynę nie będziesz miał.
Pomyślałem nad słowami Liama.Przypomniałem sobie naszą pierwszy pocałunek,noc z Jessy i wszystkie spędzone chwile z nią.Ona nie mogła tego zrobić.Nie dla mnie.Bez chwili dłużej zgasiłem szluga i pobiegłem po telefon do pokoju.Zadzwoniłem do niej lecz nie odbierała.Próbowałem chyba ze 100 razy ale na nic.Nie wiedziałem co mogło się stać.Czy wszystko spierdoliłem??