piątek, 8 listopada 2013

Rozdział 9

#POW Jesy
-Harry muszę wyjść.
On wyłączył telewizor i pociągnął mnie za rękę tak że usiadłam.
-Po co chcesz iść?
-O jezu no po test ciążowy do apteki.
-Nigdzie nie idziesz,są tu paparazzi!
-No to ty pujdź.
-Nie,po prostu poproszę Maxa(kolegę)aby mi to przyniósł.
Zgodziłam się.Harry zadzwonił do niego.Po godzinie przyniósł  to.Wzięłam to w ręce.Poszliśmy w stronę toalety.Harry oczywiście się pchał razem ze mną ale kazałam mu zostać.Zrobiłam to co pisało w instrukcji.Nie chciałam patrzeć na wynik więc wyszłam i dałam go mu.Uśmiechnął się.
-Teraz to nie na nas czas.
Rzuciłam mu się na ręce.Chciałam mieć dziecko ale nie teraz.Do Hazzy zadzwonił telefon:
-Kurwa kto nam przeszkadza.
Odebrał.Rozmowa trochę trwała.Próbowałam podsłuchiwać ale on się nie dawał.Gdy już łaskawie skończył wszystko mi powiedział.
-Kto to??
-Zayn.Zapraszają nas Zayn i Perrie na kolację.Dziś jutro u nich na działce.
-Ale przecież ja w takim stanie....
-Przecież już minęło trochę czasu i już nic nie widać,a poza tym to jedyna okazja że wszyscy razem się spotkać i zapoznać.Jutro pójdziemy do mojej mamy na niedzielny obiad,a potem trochę pozwiedzamy,a w poniedziałek jedziemy do POLSKI!!Dziś sobota to możemy się zabawić...
-No dobra...a kto jeszcze będzie??
-Więc tak Zayn i Perrie,ty i ja,Louis i Eleanor,Liam i Daniell,Niall iznając życie nandos!!
Zaczęliśmy się śmiać.Poszłam do mojej szafy.
-Dobra co tu włożyć.
Miałam tylko jedną sukienkę którą tamtej nocy porwał mi on.Buty miałam ale już zniszczone....szpilki też z tamtej nocy...ogółem nie miałam nic.
Harry spojrzał że moja "szafa" nie jest zbyt duża.Pocałował mnie.
-Ubieraj się idziemy do sklepu.Przy okazji ty sobie coś kupisz i ja...
-Nie,bo nie mam kasy już prawie.Poradzę sobie z tym co mam.
-Ja ci dam..
-Ty chyba sobie żartujesz??Nie mam zamiaru ciebie wykorzystywać....nie kocham cię dla twoich pieniędzy.
-Ja nic takiego nie powiedziałem.Ty mnie nie wykorzystujesz tylko ja ciebie bo chcem abyś mi doradziła.
-Ale..
-Nie ma żadnego ale, za dziesięć minut na dole.
Nie miałam nic do gadania.Ubrałam i się i pomalowałam.Zeszłam na dół.Harry już czekał.Wsiedliśmy do  samochodu.
-A paparazzi.
-Nie martw się o to.Poradzimy sobie.
Zaufałam mu ale chyba się mylił...Gdy tylko zaparkowaliśmy pod galerią handlową.Paparazzi nas napadło.Pytali Harr'ego o wszystko lecz on nie odpowiadał.Kierowaliśmy się w stronę tylnych drzwi.To było bardzo trudne.Przeżyłam najgorsze 2 min. w moim życiu.Gdy byliśmy pod drzwiami ochroniarz nas wpuścił.
-Nic ci nie jest?
-Nie wszystko w porządku.
Uśmiechnęłam się do niego.Szliśmy przez ciemny korytarz.Weszliśmy do jakiegoś pomieszczenia gdzie było pełno ubrań.Po jednej stronie były męskie,po drugiej stronie damskie.
-Mam nadzieję że coś sobie znajdziesz.
-Aaa co to wo....
Pocałował mnie.
-Nie gadaj tylko wybieraj.
Postanowiłam ubrać sukienkę.Chciałam żeby była taka lekka....letnie.Nie chciałam się ubrać jak jakoś poważ nie tylko na luzie ale też bez przesady.Znalazłam coś dla mnie.Była przed kolano....
 Do tego dobrałam odpowiednie buty-sandały.Położyłam to na krzesło i poszłam pomóc dla Harr'ego.
-Pomóc ci??
-Tak...
Znalazłam dla niego koszule białą w cienkie niebieskie paski.jeansy i conversy.Dodałam dla niego kapelusz...
-Podoba się?
-Bardzo..
Uśmiechnął się i dał mi całusa w czoło.Chciał żebym mu pokazała mój struj ale powiedziałam że to niespodzianka.Wracaliśmy tą samą drogą co wcześniej.Paparazzi znowu nas zaatakowało ale wyszliśmy z tego cało.Podczas drogi powrotnej zauważyłam że Harry jedzie w inną stronę niz powinien.
-Dokąd jedziemy?
-Niespodzianka.
Podjechaliśmy pod jakiś dom.Zapukaliśmy do drzwi.Otworzyła nam stylistka chłopców-Lou.Zapoznałyśmy się.Zaraz za rogiem pojawiła się mała sylwetka Lux która jak zobaczyła Harr'ego wskoczyła mu na ramiona.To było słodkie.Potem się z nią przywitałam.
-Harry to twoja nowa dziewcina?
-Tak....Lux
-To jak ja mam do ciebie mówić?
Nie wiedziałam co odpowiedzieć Harry mnie wyręczył.
-Ciocia Jesy.
Lux wzięła mnie za rękę i zaprowadziła do swojego pokoiku.Był cały różowy i przytulny.Pokazała mi jego każdy kąt.Polubiła mnie.Bawiłyśmy się trochę,a potem przyszedł Harry i Lou.
-Lux teraz pobawisz się z wujkiem Harrym,bo ja muszę wyszykować Jesy.
Zamieniłam się z Harrym rolami.Lou zaprowadziła mnie na dół i usadziła przed lustrem.
-To jaką chcesz fryzurę?
-Nie wiem...ale chyba loki
Lou wzięła potrzebny sprzęt i wzięła się do pracy.
-Skąd jesteś  i jak poznałaś loczka?
Opowiedziałam jej całą historię.Była bardzo zdziwiona.
-Skończyłam!Podoba ci się??
-Spojrzałam.Miałąm piękne loki które układały się po moich ramionach.Wyglądały bardzo naturalnie.Gdy wstawałam z krzesła Harry z Lux zbiegali na dół.Loczek zatrzymał się i spojrzał na mnie
-Wow
-Przestań!
-No Harry masz szczęście że trafiłeś na taką dziewczynę...nigdy jej nie zrań.
-Wujku pocałuj ją.
Harry podszedł i mnie pocałował zgodnie z instrukcją Lux.Podziękowałam Lou i pożegnałam się z Lux która chwyciła moją szyję i mocno przytuliła.Wsiedliśmy do samochodu.Tym razem Harry zawiózł nas do domu.Została nam tylko godzina.Wszystko trzeba było robić szybko.Weszliśmy do domu,a ja od razu pobiegłam na górę aby się przebrać.Ubrałam sukienkę i buty,poprawiłam makijaż i włożyłam naszyjnik.Gdy już skończyłam Harry wszedł do sypialni.Spojrzał na mnie był zachwycony.On też już był gotowy.Żeby było ciekawiej rozpięłam mu trzy guziki koszuli.Zeszliśmy razem na dół.Ja szybko zdążyłam wypić szklankę soku i już musieliśmy ruszać w trasę.Jechaliśmy około 30 min.Gdy dojechaliśmy zapukaliśmy do drzwi.Otworzyła nam Perrie.Najwidoczniej byliśmy pierwsi.
___________________________________________________________________________________
Jak już jesteście to skomentujcie bo chcę wiedzieć jaką macie opinię na temat tego rozdziału.Tak wiem długo nie pisałam ale.......szkoła i nauka więc PRZEPRASZAM!!!Kolejny rozdział powinien pojawić się w tym tygodniu.



2 komentarze:

  1. Świetny rozdział, czekam na nexta! :D

    http://fanfiction-on-harry-styles.blogspot,com/

    OdpowiedzUsuń