Obudziłam się.Słońce wchodziło przez okno do sypialni.Dopisywała nam piękne pogoda.Harry jeszcze spał.Była 7.30 a samolot mieliśmy o 9.30,a jeszcze mieliśmy spotkać się z chłopakami i takie tam sprawy.
-Harry wstawaj!!
-Jeszcze chwilka!
-Ale nie zdążymy na samolot
-Chwila...
-No błagam
-Jak dasz całusa to się zastanowię..
Dobra już mu dałam.Wstał ale to tempem ślimaka.Zeszliśmy razem na dół.Oczywiście nie zabrakło łapania mnie za dupę i takich rzeczy w stylu Hazzy.Zeszliśmy na dół.On usiadł an kanapie i prawie spał a ja zrobiłam zapiekanki i kawę.Gdy skończyłam jak prawie śpi na kanapie.Zaczęłam się z nie niego śmiać na tyle głośno że się obudził podałam mu jedzenie.Zjedliśmy dosyć szybko przy czym rozmawialiśmy o mojej sis.
-Widzę że będę mieć gorące przywitanie...
-I to bardzo.
-A kto jest jej ulubieńcem?
-Yyyyy....Louis
Uśmiechnął się.
-A twoim?
-No wiesz ale chyba Zaynnn...-powiedziałam z cwanym uśmieszkim.
-Czyli to tak?
Wtedy złapał mnie i zaczął całować.Z wielkim trudem łapałam oddech.Położył się na mnie i dalej całował.
-I kto teraz jest twoim ulubieńcem?
-No..yyyy...chyba Harry...
-Chyba?-zaczął mnie gilgotać.
Śmiałam się aż w końcu z trudem wykrzyknęłam że na pewno.Z trudem wstałam jeszcze się śmiejąc.Poszliśmy z Harrym na górę i ja poszłam się myć,a on wybierał sobie ubrania.Zrobiłam sobie makijaż i związałam sobie włosy.Gdy wyszłam Harry wepchał się do łazienki,a ja poszłam wybrać sobie coś wygodnego do ubrania.Moim wyborem były czarne leginsy,fioletową bluzę z napisami i vansy.Jak już byliśmy gotowi loczek zadzwonił do Zayna kiedy będzie bo miał po nas zajechać.
-Zayn będzie za pół godziny!
-O kurwa Harry,ja nie kupiłam żadnych prezentów....
-Kurde rzeczywiście.To jak idziemy teraz szybko do tej galerii nie daleko?
-Dobra to chodź...
Szybko wyszliśmy.Pędem przebyliśmy park,a potem weszliśmy do pierwszego lepszego sklepu z pamiątkami.Kupiłam tam magnesy,torbę z flagą Anglii itp.Potem zahaczyliśmy o sklep z rzeczami 1D.Tam trochę fanek dopadło mnie i Harr'ego.Musieliśmy robić z nimi zdjęcia,a Harry dawał autografy.Szybko załatwiliśmy z nimi sprawy.Czułam się dziwnie bo sama kiedyś chciałam przynajmniej dotknąć mojego idola,a teraz z nim mieszkam i mam go na co dzień.Chyba mnie polubiły przynajmniej ta część fanek.Kupiłam maskę z twarzą Louisa i bluzkę.Musieliśmy wracać bo za 15 min miał przyjechać Zayn.Weszliśmy szybko do domu,ja spakowałam prezenty.Harry.Zniósł walizki na dół i zaraz usłyszeliśmy dźwięk klaksonu samochodu.Wyszliśmy na dwór gdzie stał samochód Zayna.Harry poszedł wsadzić walizki do bagażnika,a ja usiadłam z tyłu bo przód był zajęty przez Liama.Z tyłu siedział Niall.
-Hej chłopcy
-Hej-odpowiedzieli churkiem.
Zaraz wsiadł też Harry i usiadł przy mnie.
-A gdzie Louis?
-On przyjedzie z El na lotnisko-powiedział Liam.
-Ok
Dalsza część drogi minęła rozmową o rozmowie na głupie tematy.Gdy dojechaliśmy czekał na nas Louis z El.Przywitałam się z nimi i poszliśmy w stronę jakiegoś pomieszczenia.Tam byłą cała ekipa.Zaczęło się witanie i zapoznawanie.Była Lou.Pocieszyłam się bo nie zostałam sama z chłopakami.Zapoznałam się z Joshem i innymi.Niedługo miał wystartować samolot więc już się zbieraliśmy.Pożegnałam się z El i ruszyłam za Harrym.Ekipa miała lecieć innym samolotem a my innym.Wsiedliśmy do samolotu i usiadłam obok Hazzy i Nialla.
___________________________________________________________________________________
I co sądzicie o rozdziale?Proszę dajcie komy bo to mobilizuje do pisania;)Znowu pare pytańXD
1.Jak przyjmie Laura Hazzę?
2.Czy Harry dotrzyma obietnicę którą złożył dla mamy?