#POW Jesy
Nadszedł ranek.Wstałam z wielką chęcią i poszłam się umyć itp.-poranna toaleta.Nagle gdy wchodziłam do kuchni usłyszałam dzwonek do drzwi.Otworzyłam je, a tam stał listonosz.Przywitałam się i on wręczył mi kwiaty.Podpisałam jakiś formularz i spytałam go od kogo to, a on mi powiedział że nie może mi zdradzić.Zamknęłam drzwi i usiadłam na kanapie.Kwiaty były piękne.Przyglądałam się im aż zobaczyłam mały liścik.Otworzyłam go i przeczytałam:
"Pamiętaj dziś o 7.00!!"
Twój Harry
Uśmiechnęłam się i spojrzałam na zegarek była już 15.00.Zaczęłam się szykować.Wpierw weszłam do wanny i umyłam się i włosy.Potem zajęłam się makijażem.Pomalowałam usta na czerwono,różowy puder i inne kosmetyki.Gdy skończyłam poszłam do szafy żeby coś wybrać z ubrań.W końcu ubrałem czarną,przed kolano,z wycięciem na plecach i z odrobiną cekinów sukienkę.Bardzo ją lubiłam.Potem dobrałam wysokie,czerwone szpilki.Czas było na fryzure.Nakręciłam moje ciemno brązowe włosy.Gdy już byłam gotowa stanęłam przed lustrem i spojrzałam na na siebie.Wyglądałam bardzo seksownie i pociągająco.Spojrzałam na zegarek było już 5 po 7 a go dalej nie było.Trochę zaczęłam się denerwować ale w końcu usłyszałam dzwonek do drzwi.Wzięłam głęboki wdech i otworzyłam je.Zobaczyłam przystojniaka w marynarce.Gdy mnie zobaczył oblizał usta i dał mi całusa w policzek.Uśmiechnęłam się.Kiedy wy szliśmy z klatki zobaczyłam czarnego jepa.Otworzył mi drzwi i sam usiadł za kierownicą.
-Dokąd jedziemy?-zapytałam zadowolona.
-Niespodzianka-powiedział z zadziornym uśmieszkiem.
Kiedy byliśmy na miejscu zobaczyłam piękny dom z ogródkiem i basenem.Harry otworzył mi drzwi.
-Podoba ci się?-zapytał.
Mam nadzieję że się wam podobało.Kolejny rozdział będzie we wtorek.Zostawcie miły komentarz;)
#POW Harry
Jej twarz była zarumieniona i piękna jej oczy były jak dwa węgle.Poczułem że to ta jedyna.
-Jestem Harry Styles- powiedziałem odważnie.
-Miło mi.Ja jestem Jesy Poter- odpowiedziała zawstydzona.
-Nie jesteś stąd?-powiedziałem zaciekawiony.
-Nie z Polski przyjechałam tu na studia-wtedy wstała.
-Może w ramach przeprosin pójdziemy do kawiarenki za rogiem.
-Dzisiaj nie mogę.Kiedy indziej.- powiedziała zawstydzona.
-Przynajmniej daj mi swój numer.-odparłem nieco zaskoczony jej odpowiedzią. Wszystkie dziewczyny chciały się ze mną spotkać.Przecież byłem sławny.Z zespołu One Direction.Ona chyba dobrze o tym wiedziała tylko nie poinformowała mnie o tym.Szukałem takiej dziewczyny jak ona-zwykłej, nie jakiejś wymalowanej lafiryndy.W głębi duszy wiedziałem że ona taka spokojna nie jest tylko z pozoru tak wygląda.
Wymieniliśmy się numerami telefonów i rozstaliśmy się.
Przez cały dzień myślałem tylko o niej i o tym że muszę ją zdobyć.
#POW Jesy
Szłam do domu kompletnie zdezorientowana.Myślałam sobie że właśnie spotkałam mojego idola i nic do niego nie zgadałam wręcz go spławiła.Nie mogłam tego pojąć że w kieszeni trzymam karteczkę z jego numerem.Może do mnie zadzwonić w każdej chwili.Próbowałam o tym nie myśleć ale mi nie wychodziło.Przez myślenie o nim spaliłam placki,zostawiłam włączone żelazko i moja ulubiona bluzka się porwała.Wieczorem w piżamie gotowa do snu oglądałam telewizje gdy nagle zobaczyłam usłyszałam jak dzwoni mój telefon.Poszłam po niego i zobaczyłam że to Harry.Wtedy zaczęły tszęść mi ręce.Odebrałam:
-Halo-powiedziałam drżącym głosem.
-Hej tu ja Harry!Czy możemy się jutro spotkać?-zapytał.
Nic nie odpowiedziałam bo byłam zdumiona.
-Halo jesteś tam?-odparł.
-Tak,tak dobrze możemy się spotkać tylko gdzie i o której?-odpowiedziałam już bardziej odważna.
-O 7.00 podjadę pod twój dom i pojedziemy na kolacje.-powiedział z zadowoleniem.
-Dobra,czekam-powiedziałam i odłożyłam słuchawkę.
Poczułam że to jedyna szansa w moim życiu i że muszę się postarać.
Przez całą noc nie spała tylko myślałam w co się ubiorę i czy mnie nie zje stres.
Mam nadzieję że podobało?Kolejny rozdział będzie raczej w niedziele.Zostawcie miły komentarz;)
#POW Jesy
-Trzeba wstawać Jesy- powiedziałam sama do siebie.
To był mój drugi dzień w nowym mieście.Wyprowadziłam się z Polski do Londynu na studia.Nikogo tu jeszcze nie znałam i nie orientowałam się w terenie, ale musiałam iść po jakieś zakupy.Umyłam się i ubrałam. Zjadłam płatki na śniadanie i ruszyłam w nieznane.Mieszkałam w centrum więc sklepów obok było bardzo dużo.Wakacje trwały jeszcze dwa tygodnie więc mogłam jeszcze pozwiedzać.Weszłam do sklepu i wzięłam wszystkie najpotrzebniejsze rzeczy i poszłam do kasy.Trochę miałam tam problemów ale w końcu sobie poradziłam.Gdy wychodziłam w jednym ręku trzymałam torbę z zakupami, a w drugim pisałam SMS do siostry.Nagle poczułam jak ktoś wpadł na mnie i wysypały mi się wszystkie zakupy.Nie spojrzałam na twarz winowajcy tylko od razu wzięłam się za zbieranie zakupów.Nagle usłyszałam głos:
-Zostaw to ja to zrobię-powiedział młodzieniec.
Wtedy spojrzałam na jego twarz i zobaczyłam jak z pod ogromnej ilości loków wyłania się...
Kolejny rozdział dodam we czwartek.Jeżeli ktoś chce abym mu pisała kiedy będą kolejne rozdziały niech w komentarzu napisze swojego twittera.Bardzo proszę o komentarze bo one motywują do pisania.Dzięki za przeczytanie:)